
Święta Bożego Narodzenia za granicą
Dlaczego by nie zaszaleć? Dlaczego nie zrobić sobie prezentu?
Kiedy pierwszy raz o tym pomyślałam, to byłam przekonana że nie polubię świąt bez choinki, bez tradycyjnych dań, bez tego świątecznego klimatu dookoła, który mamy raz w roku. Nie ważne czy je obchodzimy czy nie. Uwielbiam światełka na mieście, mikołajów na ulicach, czasami i śnieg leżący na ziemi. Przez cały rok tęsknię za ludzką życzliwością, atmosferą w warzywniaku i specyficzną ferią zapachów. Że myślę o bliskich jeszcze bardziej intensywniej niż zazwyczaj. Że jak zawsze zostanę pochwalona za kunszt kulinarny. I tęsknię za kolorowymi bombkami, światełkami które mnie zewsząd otaczają. Nie nie nie, nie mówię tu o komercji bo nie o to tu chodzi. Ale czasami jest potrzeba zmian, myślenia i podejścia do pewnych tradycji. Nie wierzę, że jej nie czujesz i nie myślisz o tym. Zmiany nie są złe. Tym bardziej, że możesz dostrzec więcej albo powiedzieć sobie, że już nigdy więcej.
Postanowiliśmy spędzić święta w Egipcie, kierując się własnym wyobrażeniem. Pierwsza myśl Izrael – odwiedzić ziemię świętą, być w miejscu narodzin Jezusa i poznać kolebkę całej tej świętości. I koniecznie musiała być Jordania i Petra. Przepatrzyliśmy wszystkie możliwe oferty, które spełniłyby te nasze MUSI być i koniec kropka. Wybraliśmy już nieistniejącą Alfa Star.
Hotel Sofitel, pięć gwiazdek, elegancki, wypucowany na błysk. Wybraliśmy go ponieważ spełniał nasze oczekiwania. Chcieliśmy mieć widok na morze, czuć morską bryzę w pokoju, spać w dużym i ładnym apartamencie. Hotel mieści się na samym końcu Taby, idealny do szybkiego dotarcia do granic Jordanii oraz Izraela, a przede wszystkim do samotnych spacerów po górach w tamtej okolicy. Zależało nam na wigilii i wieczornych animacjach świątecznych. Nie sądziliśmy, że będzie to aż tak spektakularne. Maria i Józef z Jezusem w żłobku, osiołki, trzej królowie, prezenty i zwierzęta. Był to ukłon dla gości z Europy. Bardzo nam się ten gest ze strony hotelu spodobał.
Nie robiliśmy dużo zdjęć, chcieliśmy przeżyć ten wieczór nienachalnie, tak byliśmy zauroczeni. Kolacja przy nakrytym stoliku, ze świeczką i odrobiną choinki. Kelnerzy eleganccy i taktowni obsługiwali nas przy kolacji w mikołajkowej czapce. Dookoła dekoracje mikołajkowe i przyozdobione choinki. Eleganckie stoły z aperitifem bezalkoholowym. W tle delikatna muzyka na żywo. Czuliśmy się dopieszczeni. Hotel nas zaskoczył, między innymi menu w języku polskim, czyżby nas więcej katolików tam latało? Żart of course.
Taba jest świetnym miejscem nie tylko do nurkowania, ale miejscem wypadowym. Ponieważ były święta skorzystaliśmy z wycieczek fakultatywnych. Nie żałuję ani jednej minuty spędzonej w Egipcie. Wykorzystaliśmy ten czas do granic możliwości. To były nasze najlepsze święta poza granicami naszego kraju. Tempo było duże ale w niesamowitym świątecznym klimacie. Wycieczki fakultatywne pozostawiam na osobny temat do napisania. Dużo zdjęć i wrażeń kopa.
Zrobiliśmy drugie podejście, kolejne święta spędziliśmy również w Egipcie mając w pamięci Tabę, ale ten hotel pomimo pięciu gwiazdek nie spełnił naszych oczekiwań. Sharm El Sheikh i Grand Azure – pamięta swoją dawną świetność i chwałę. Kolacja była wystawna, piękne i kolorowe potrawy zrobiły wrażenie na gościach. Kelnerzy owszem mieli czapeczki świąteczne, stoły w barwach mikołajkowych ale klimat zepsuli goście. Część elegancka a część w krótkich spodenkach mnie zniesmaczyła. Animacji nie było. Magia świąt gdzieś uleciała, kolacja szybko się skończyła i następnego dnia nastąpiło aktywne zwiedzanie.
Chociaż Rainbow Tours kusi letnią ofertą w Polskiej strefie za granicą – czyli polskie smaki, muzyka, zabawa i polscy turyści, to pewnie wymyślą i święta z polską choinką i może uda im się dowieźć dorsza. To nawet gdyby, nie skuszę się na ich ofertę. Z prostej przyczyny. Jeśli nasze smaki i nasze kolędy to tylko w Polsce 🙂
Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, wahasz się ponieważ nie wiesz czy tak należy. To uważam, że lepiej spróbować i mieć własne porównanie, odpowiadając innym na pytania czy warto. Próbuj, na pewno zyskasz doświadczenie i dodatkowe przemyślenia. Teraz jest najlepszy okres a zarazem ostatni dzwonek na kupowanie oferty świątecznej.
Oferty możesz zobaczyć tu -> klik
Masz pytania?
Święta w takim miejscu… cudownie. Szkoda tylko, że tak niespokojnie w tym rejonie świata.
Powiem szczerze, że jednak wolę spędzać te konkretnie święta w domu. Cały rok mogę wyjeżdżać, nawet na Wielkanoc, ale Boże Narodzenie ma dla mnie ogromne znaczenie. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym te dni spędzać bez moich najbliższych i polskiej atmosfery, jaka wtedy panuje.
Ja zawsze na święta wracałam do domu, bo to jednak takie rodzinne święto, ważne dla dziadków i rodziców. Chociaż powiem szczerze,że im rodzina się bardziej kurczy (bo niestety seniorzy powoli odchodzą) tym bardziej skłaniam się ku wersji spędzania świąt poza domem (wciąż z najbliższą rodziną), np. w górach.
tak mi się marzy spędzenie Świąt Bożego Narodzenia ( najlepiej razem z Sylwestrem) w jakimś ciepłym kraju… Niestety przez moją pracę nigdy nie mogę wziąć urlopu na koniec roku.. ehhh a rozmarzyłam się 🙂
Nie wyobrażam sobie świąt bez choinki, śniegu, rodziny … Myślę, jednak, że warto pojechać gdzieś i przekonać się jak można spędzić je inaczej 🙂
Treściwie i na temat. Pozdrawiam!
Nigdy nie starczyło mi odwagi żeby zostawić całą rodzinę która mnie i tak doprowadza mnie do szału właśnie najbardziej w święta…. ale trochę zazdroszczę egzotyki
już od kilku lat zastanawiam się nad spędzeniem świąt poza granicami Polski. Zawsze jednak jakoś tak nam to nie wychodzi… Wydaje mi się, że rodzina się obrazi albo że będzie to słabe, a tym czasem pięknie to wygląda na Twoich zdjęciach! Może w 2017 albo 2018 się skusimy w końcu 🙂
Sądzę, że nie należy oglądać się na innych tylko choć raz w życiu spróbować czegoś innego. To będzie twoje kolejne doświadczenie. Lepsze lub gorsze 😉