Lixouri i 20 centymetrów
Czy wiesz, że na półwyspie Paliki występują sejsmiczne drgania? Czy wiesz, że możesz to poczuć?
Podróżowanie powinno się przeżywać, doceniać piękno natury, dostrzegać sympatię ludzi, zrozumieć tą przestrzeń. Warto wiedzieć coś więcej i spojrzeć innym wzrokiem na dane miejsce nim się dotrze do celu. Ponieważ pierwsze nasze wrażenie nie było zbyt ciekawe. Choć wiedzieliśmy czego możemy się tam spodziewać, to trudno było znaleźć na początku coś pięknego. To co widzieliśmy to poniszczone mury, popękane budynki, trochę brudno, ludzi znudzonych życiem, takie zaniedbane miasteczko, które niegdyś było ekskluzywnym miejscem.
Sama trasa z Argostoli była cudownym przeżyciem. Towarzyszyła nam piękna panorama, dostrzegliśmy w oddali łowiska prawdopodobnie krewetek, mijaliśmy różowo czerwone miasteczko, mijaliśmy zjazd na cudowną plażę – panorama zapierała dech w piersiach, ale nie mogliśmy zjechać z trasy. Poruszaliśmy się po drodze zniszczonej, która jest w ciągłej odbudowie, ze znanymi nam znakami drogowymi, które ostrzegały przed brakiem komfortu jazdy. Widać było efekt trzęsienia ziemi. Droga popękana, miejscami szutrowa, a jej zewnętrzna część zjechała w przepaść. Dosłownie. Lecące z góry kamienie i głazy bez kompletnego zabezpieczenia. Tutaj drogę potrafią robić 15 lat więc możesz zdążyć to wszystko zobaczyć. Z jednej strony wrażenia w trakcie podróży były cudne. Natomiast na miejscu smutny był to widok. Naprawdę.
Łowiska hodowlane
Miejscowi sprawiali wrażenie jakby pochodzili z innej epoki. Mam na myśli starszyznę. Przyglądali mi się w niewymownej ciszy. Boshe, dziewczyna z czerwonymi włosami. Tutaj, u nas w mieście. To coś dziwnego, więc chyba mogę się pogapić siedząc na ławeczce i podpierać się laseczką. Czułam się jak na jakiejś ekspozycji w sklepie. Ich twarze bez emocji, za to oczy zdziwione.
Ale im wybaczam. Bo Historia tego miejsca jest jak opowieść o chłopskich rolnikach. Piękna ziemia, płaska, żyzna gleba i rolnictwo pełną gębą. I choć od starożytnej epoki minęło trochę czasu to Lixouri mieszcząca się na półwyspie Paliki, która dopiero od 2011 roku po reformach rządu należy do Kefaloni, nadal jest największym miastem w którym to rolnictwo dominuje. Odgrywa w tym temacie pierwszorzędne znaczenie. Tutejsi mieszkańcy nie czują się częścią Kefaloni.
Lixouri jest znana z bogatej tradycji kulturowej, która organizuje wiele lokalnych festiwali w jednym z głównych miejsc w mieście. Posiada jedną z najstarszych szkół Filharmonii w Grecji, dlatego mieszkańcy słyną ze zdolności muzycznych. Sam słynny niemiecki kompozytor Ryszard Strausse tu wypoczywał. Posiada teatr, stare kościoły z freskami, muzeum archeologiczne, neoklasyczne budynki i słynny klasztor Kipouren, który jest miejscem idealnym dla osób, które szukają wyciszenia.
Turystycznie jest oblegana od 1990 roku, dlatego tutejsze hotele nie są nadto stare. Znajdziesz tu wszystko co turysta potrzebuje prócz plaży. One są za miastem, a każda z nich jest inna. Możesz zjeść w barze współczesnym lub z wystrojem staroświeckim. Jedzenie to szereg różnych propozycji – greckie, uliczne, i romantyczne kawiarnie. Lokalne rękodzieła, pamiątki i biżuteria. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Port
Plaże
Powyżej widać wszystkie dostępne plaże na półwyspie Paliki. Niektóre hotele mają własny transport. Najbliższa to Lepeda, która jest szeroka, piaszczysta, i do tego w kolorze czerwieni. Podobna do Xi ale jest mniej oblegana przez mieszkańców czy turystów. Do tego jego skalne ułożenie tworzy brodzik, w którym można się pomoczyć. Plaża jest dostępna bez opłat, i jest też miejsce wydzielone z leżakami które można wynająć. Fani siatkówki znajdą tu dla siebie wydzielone miejsce. Plaża Xi ma jeszcze jedną zaletę, która kobietom spodoba się najbardziej. Posiada glinkę, która pozytywnie wpływa na urodę. Tak mówią 😉 Za to plaża Ammos jest uważana za najpiękniejszą plażę na półwyspie. Kolejna Petani, malownicza, usłana kwiatami, skałami i jest najspokojniejsza ze wszystkich plaż, bo bez fal. Dla dzieci to nuda, dla kąpiącej się zakochanej pary to raj, trochę bardziej skąpy strój sądzę, że nie wzbudziłby niestosownego odczucia.
Wracamy promem do Argostoli
A skąd się wzięło 20 centymetrów?
Po kilku trzęsieniach ziemi, ten najświeższy to z 2014 roku – Lixouri nie może się podnieść. Ciągle jest narażona na sejsmiczne drgania, i możesz tego doświadczyć na własnej skórze. Od tego czasu było ponad dwa tysiące wstrząsów wtórnych. Niektóre trzęsienia ziemi powodują spore przemieszczenia gruntu, że dochodzi do przesunięcia części lądu. I tak właśnie się stało. Zostało przesunięte o 20 centymetrów.
A na koniec. Krótko i węzłowato podsumowuje w kilku zdaniach mężczyzna.
Okiem Karola czyli męski punkt widzenia.
Lixouri jak dla mnie z materialnego punktu widzenia jest stratą czasu i pieniędzy. Nie dość, że droga dojazdu w kiepskim stanie, fakt, że było trzęsienie ziemi, ale naprawy są dość odległe i skomplikowane, to samo miasto w sobie jest ponure i depresyjne. Lepiej ten czas poświęcić na drinkowaniu na leżaczku w hotelu lub czytaniu książki. Zdecydowanie można w takiej pozycji lepsze dostrzec widoki 😉
Moja żona była zachwycona przyznam że nie wiem czym ja niekoniecznie , w związku z tym przychylam się w 100% do zdania Karola i ten dzień poświęciłbym na podobne rozrywki 🙂 Super fotki ………..
Niektóre miejsca w mieście wyglądają zupełnie jakby to była Polska. Może to kwestia perspektywy, a może globalizacji. 😉
Ta część wyspy jest mniej atrakcyjna niż cała reszta np. porównując Fiskardo to dwa różne światy.Zdjęcia super ☺
Piękna relacja, aż mam ochotę się tam wybrać 🙂
Patrząc na te zdjęcia szczerze mówiąc jestem pod ogromnym wrażeniem tego miejsca. Musi mieć fajny klimat i atmosferę. Bardzo chętnie bym się tam znalazła 🙂
Notuję kolejne marzenie – mieć ogród z takim drzewem cytrynowym 🙂 Wspaniałości.
To byłoby coś 🙂
Strasznie dziwny wpis 🙂 I juz tłumaczę się z pierwszego zdania. Najpierw zobaczyłam zdjęcia łowisk i skojarzyły mi sie z pustynią solną w Boliwii, potem zaczęłam im się przyglądać – bo jednak łowiska i pustynia solna, coś nie tak, więc myślałam, że to śnieg ;-)) Fajne te zdjęcia. Ok idę dalej, zaczęłam oglądać zdjęcia i stwierdziłam, że to Ameryka Południowa, aż tu greckie litery mi się pojawiają 🙂
Miejsce chyba by mi się spodobało, mimo swojej depresyjności i ciszy, a może własnie dlatego.
Mam fantastyczne wspomnienia z podróży po Grecji i faktycznie ludzie wydawali się jakby z innej epoki, nie bardzo uczciwi przy okazji, bo nas oszukano kilkakrotnie. W końcu się nauczylismy. Ale oglądając twoje zdjęcia zrobiło mi się sentymentalnie. Wróciłabym tam z przyjemnością
Tak, przede wszystkim: nigdy nie słyszałam o tych miejscach, zdjęcia bardzo zachęcające a i te senne miasteczko.. lubię takie miejsca.
Grecja w relacjach wielu podróżników sprawia obecnie wrażenie współczesnego czarnobyla – miejsce w rozsypce. Oczywiście ma swój urok, ale z drugiej strony, czuć przygnębienie i zapaść. Czy może się mylę? Pozdrawiam
Ja czuję w Grecji ogromne przygnębienie. Zawsze kiedy muszę z niej wyjeżdżać.
U mnie jest raczej odwrotnie. Kocham Grecję miłością wzajemną. Ale w Lixouri poczułam to przygnębienie. Tylko dlatego, że widać ogromne zniszczenia i zaniedbania tego miejsca. To raczej smutne.