Królewskie groby bez królów?
Kolejna atrakcja turystyczna to Tombs of the Kings Road – Groby Królewskie – która ukazuje pewne wyobrażenie o tym, jak żyli bogaci namiestnicy Ptolemeuszów w ciągu dwóch ostatnich wieków p.n.e. Nie, to nie wielcy królowie byli tutaj chowani. To mylna nazwa i nikt nie potrafi powiedzieć dlaczego.
Mapka pokazuje trasę, którą można dojść pieszo – co nie polecam – lub pojechać samochodem jakieś 3 kilometry w jedną stronę. Oczywiście jest miejsce do parkowania. Wstęp kosztuje 1.7 euro., a zwiedzać w sezonie można nawet do godziny 19.30. Istnieje również centrum turystyczne gdzie można otrzymać mapę oraz wynająć przewodnika.
Co zobaczymy? Rozległy teren z widokiem na morze, skały, piach, ruiny. Około sto grobowców, małych i tych większych. Najpiękniejsze grobowce zostały wykute w skałach blisko morskiego brzegu. Piękne kolumny i pilastry, schody , którymi schodzi się do komór grobowych oraz studni. Niektóre są schowane pod ziemią, w których można znaleźć różne niespodzianki w postaci jaszczurki, żmiji czy gniazda ptaka. Najatrakcyjniejsze grobowce to duże grobowce, warto zwrócić uwagę na numery 3, 6, 8 – zachowały się w nich kolumny w stylu doryckim i fragmenty fresków. Świetne miejsce na popis fotograficzny – ale wówczas polecam godzinę po 11 – światła dużo i piękne przemieszczanie się promieni słonecznych. Wadą jedynie była temperatura, bo aż 42 stopnie, przy której mój Sony się sam przestawiał i dlatego moje zdjęcia wychodziły w różnych kolorach. Oraz duża ilość turystów, która nie pozwalała na zrobienie fotki bez turysty w tle. Żałuję, że wtedy nie miałam swojej lustrzanki.
Moja rada? Duża ilość wody, odpowiednie buty – jak sami zauważyliście jest sporo skał, piachu, kamieni. Łatwo o skręcenie kostki. Na miejscu nie ma możliwości zakupu jakiegokolwiek napoju ani prowiantu – musisz mieć własny. Przy takiej temperaturze czapka i okulary powinny być obowiązkiem. Warto mieć przy sobie strój kąpielowy, ponieważ po takim męczącym i długim zwiedzaniu radzę jechać do Lara – na dziką plażę również dla nudystów 😉
Słuszna, powyższa rada. Dorzuciłbym jeszcze krem, aby słońce zbytnio nie spaliło nosa … 🙂
Kawał dobrej roboty. Piszesz konkretnie i rzeczowo. Pozdrawiam serdecznie 🙂